środa, 11 czerwca 2014

#3

150g łososia norweskiego
3x oshee zero
2x serek wiejski lekki z cynamonem
190g pstrąga wędzonego
3x energy drink w tabletce
2x 1l coli light
758kcal/621

Może i przekroczyłam bilans o 137kcal, ale jedząc same proteiny właściwie nie trzeba liczyć kalorii więc i tak jestem zadowolona z dzisiejszego dnia bo nie zjadłam nic niedozwolonego. Jak zauważyłyście bardzo dużo piję, oprócz tego co piszę w bilansie bo chcę uwzględniać słodkie napoje (wszystkie bez cukru więc 0,5-1kcal/100ml), piję jeszcze ok. 3-6 filiżanek herbaty po 500ml i jakieś 1-3 szklanek herbaty normalnej wielkości i ok. 3 szklanek wody. Także żłopię jak szalona, ale przynajmniej mam pewność że się nie odwodnię ;) Myślę że te 137kcal nie wpłynie jutro na wagę, pomimo że to całkiem sporo, ale białeczko właśnie tak cudownie działa że nawet jakby było 300 to nie robi z reguły różnicy.
Pewnie zastanawiacie się dlaczego mój limit to akurat 621kcal. Policzyłam sobie na vitalii moją podstawową przemianę materii (czyli tyle ile spali organizm jeśli cały dzień nawet nie wstaniecie z łóżka) i wynosiła ona 1621kcal. Podobno jak odejmie się od tego 500kcal to schodzi 0,5kg w tydzień, a 1000kcal mniej daje 1kg w dół tygodniowo. Oczywiście to zależy od wagi, więc założyłam że co 2 tygodnie będę obliczała to na nowo i zmniejszała limity. Jak już wspominałam nie będę wliczała do nich alkoholu. Piję maksymalnie 1-2 razy w tygodniu - whisky + cola light, raczej nie są to ogromne ilości bo głowy mocnej nie mam, a po to przecież się odchudzam żeby móc się dobrze bawić i spędzć czas z przyjaciółmi, również na imprezach.

5 komentarzy:

  1. Masz rację często zapominamy że liczy się nie tylko ilość spożywanych kalorii ale i jakość. Rzeczywiście dużo żłopiesz haha ;D
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainspirowałaś mnie tą liczbą. Chyba poszukam czegoś takiego dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. z alkoholem uważaj, to podstępna bestia w walce z nadmiarem wagi. :(

    OdpowiedzUsuń
  4. no alkohol raz na tydzien nie zaszkodzi, ale nie przesadz z nim :)
    trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, z zaciekawieniem czytam Twojego bloga, powiem Ci ze dodaje mi motywacji :) ale napisz co tam u Ciebie, długo się nie odzywasz :(

    http://pro-ana-dream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń